Dlaczego mam przerwę w korzystaniu z FB?
To proste.
Mózg mi się, od tego FB, zaczyna kurczyć!
Oto jedna z przyczyn.
(…)
W zasadzie dzielicie się na kilka podstawowych grup.
Oczywiście – są wyjątki!
Największą grupą są “wklejacze” różnych sentencji….
Tu jednak, można rozróżnić trzy grupy.
Pierwsza grupa – sentencje oczywiste, nie wymagające myślenia i nie dające nic.
Przykład:
“Dzisiaj jest sobota.”
Druga grupa – sentencje złożone, wymagające wysiłku umysłowego i nie dające nic.
Przykład:
“Jeżeli jutro jest niedziela, to dzisiaj jest sobota.”
Trzecia grupa – sentencje skomplikowane, wymagające gimnastyki intelektualnej, nie dające nic.
Przykład:
“Skoro trzy dni temu było cztery dni do niedzieli, to co jest dzisiaj?”
Oczywiście przykłady są tendencyjne, ponieważ sentencje dotyczą różnych zagadnień.
I tu również można wyróżnić kilka grup:
– okołokruchtowa,
– naprawiacze świata,
– niewyżyci seksualnie,
– wielbiciele pluszu, różu i wierszyków bez okazji,
– wklejacze swoich (starannie wyselekcjonowanych) fotek,
– cokolwiek, aby było.
Oddzielną grupą są lajkowicze, którzy lajkują co popadnie (liczą na rewanż) oraz ci, którzy lajkują swoje sentencje. Ci ostatni, dają do zrozumienia, że nie są schizofrenikami i faktycznie podoba im się to, co im się podoba.
Sporą grupą moich znajomych są dostarczyciele bełkotu. Ich działalność polega na wklejaniu mniej lub bardziej kontrowersyjnych informacji. Nie mają specjalnie pojęcia o ich wartościach merytorycznych – w szerszym kontekście, ale…
Drążą zawzięcie.
Specjalnie uciążliwą (dla mnie) grupą, są jątrzyciele polityczni. Tu loty są przeważnie bardzo niskie. Taka propaganda z okresu wczesnego Gomułki. Bez sensu i w dodatku głupio. Prostak dla prostaków. I tyle.
Najgorszą jednak grupą na FB są stare, zgorzkniałe dziady. Takie jak ja. Nie ma dla nich świętości ani spraw wartych pochylenia się nad nimi. Trollują i tricksterują jak leci.
Taka menstruacja intelektualna dla mas.
A najgorsze, że im z tym dobrze.
Wstyd!
Jest też kilka (-naście?) osób, które mogą tu uchodzić za normalniejsze, ale w związku z tym, że ich niewiele – nie będę sobie nimi zawracał głowy.
Dodatkowo – nie lubię jak chwalą innych.
W związku z powyższym, muszę sobie od Was (i siebie) odpocząć, ponieważ zauważyłem, że szanowne grono FB, zaczyna na mnie wpływać dość negatywnie. Oczywiście, pod względem psychicznym.
Stare powiedzenie, że z kim przestajesz…
A ja nie chcę stać się podobnym do przeciętnego użytkownika FB.
Niestety, po latach, spostrzegam taką tendencję, u siebie.
Kiedyś, być może wrócę.
Kiedyś.
Być może.
P.S.
Na swój blog, oczywiście zapraszam.
Jak mi coś wpadnie, do zmęczonej głowy, to napiszę.
Najlepszym sposobem na zorientowanie się o nowym wpisie, jest ten dzwoneczek, po lewej.
Kliknij i potwierdź a, na Twój komputer, przyjdzie info o nowym wpisie.
Pa!