Przejdź do treści

Serce na temblaku.

  • przez
Jak co roku, moja Wierna (…) Małżonka emigruje do chałupy moich młodszych dzieci. Będzie damą do towarzystwa dla kota, bo dzieci wyjeżdżają na dziesięć dni.

Piszę „młodszych”, bo mam jeszcze starsze. A w zasadzie, to niedokładnie.
Moja starsza córka jest młodsza od mojego młodszego zięcia, który został ożeniony z moją młodszą córką. Bo starsza córka, która jest też młodsza od mojego młodszego zięcia ma męża, który jest najstarszy z moich dzieci. Ta młodsza córka ma (mojego) starszego wnuka. A ponieważ mam dwóch wnuków, to ta starsza ma młodszego.
Ufff…
Jakby to była zagadka logiczna, to pytanie powinno brzmieć:
Na którym piętrze cieknie rynna?

Ale wracając do sedna mojej mizerii egzystencjalnej…
Z związku z powyższym faktem, będę zmuszony zawierzyć swoje szlachetne zdrowie obsłudze „Chlewika”, bo taką dumną nazwę nosi (nieoficjalnie) stołówka w naszej fabryce.

Wprawdzie stołówkowe dziewczęta starają się, aby wszystko wyglądało ładnie, ale nie samym wyglądem człowiek się najada. W związku z powyższym, podwyższyłem swoje ubezpieczenie w PZU, mając nadzieję, że styknie na ewentualne wyniki mojej konsumpcji.

Gdyby jednak nie, to wzorem innych poszkodowanych na zdrowiu, artystów poszkodowanych na świadczeniach emerytalnych oraz prezesa jednej z partii, ogłoszę zbiórkę finansową, na Facebooku.

Zobaczymy wtedy, kto jest wart bycia w moich Znajomych.

A póki co…
Ateistów proszę o trzymanie za mnie kciuków.
Wierzących o modlitwę do, odpowiednich wyznaniu, bogów.
Niezdecydowanych proszę o zdeklarowanie się, bo czas akurat odpowiedni.

O czym informuję, póki jeszcze mogę.

P.S.
Fotka, taka bardziej romantyczna, ale akurat na okazję mej nadchodzącej tęsknicy.
212853841 4113699375374987 3956585280622437731 n 1
Udostępnij wpis innym:
Proszę nie kopiować!