Tatu
(…) – Marnie wyglądasz, Tatu. – Myślisz? – Widzę, Tatu. – Mam 108 lat więc nie mogę wyglądać dobrze. – Marnie wyglądasz nawet jak na 108. (…) – Piszesz mnie teraz, Tatu? – Piszę. – Ile mam lat? – Ile… Dowiedz się więcej »Tatu
(…) – Marnie wyglądasz, Tatu. – Myślisz? – Widzę, Tatu. – Mam 108 lat więc nie mogę wyglądać dobrze. – Marnie wyglądasz nawet jak na 108. (…) – Piszesz mnie teraz, Tatu? – Piszę. – Ile mam lat? – Ile… Dowiedz się więcej »Tatu
Moja samotność – Wierna (…) Małżonka pasie kota na sznurku u wyjechanych dzieci – stała się od jakiegoś czasu dokuczliwa. Dokuczliwość owa dotyczy (w zasadzie) braku przewodniej roli kobiety w pieleszach domowych. Z lodówki wieje zimną, smutną rzeczywistością – jako… Dowiedz się więcej »Dzień ósmy.
1. Zażywaj więcej ruchu. Od czasu, kiedy to posiadłem pierwszy samochód, zapotrzebowanie na piesze przemieszczanie, spadło mi drastycznie. Nie rozumiem, co ludzie widzą w łażeniu do punktu, do którego można dojechać. Samochodem, oczywiście. Bo autobus i tramwaj to wymysły szatana i… Dowiedz się więcej »Przykazania starego pierdoły.
Wczoraj, umówiłem się z moim (lekko, ale jednak) młodszym braciszkiem, że zadzwoni dzisiaj, jak będzie wyjeżdżał na cmentarz. Godzina 11:00 – telefon. Dzwoni brat, że spotkamy się o 14:00. Ja mam do cmentarza (+/-) pięć kilometrów, więc luzik. Godzina 12:00… Dowiedz się więcej »Cmentarz i okolice.
NIBY JESZCZE WEEEKEND… …ale to już nie to samo. Niedziela jest (u mnie) takim dniem, że już nie mam tej lekkości psychicznej, którą mam w piątek – po południu – czy w sobotę. Niedziela jest dniem bronienia się przed następnym… Dowiedz się więcej »Słowo na poniedziałek.
W ramach Dnia Dobroci dla społeczności, przeczytałem trochę ciągów myślowych. Prozą, wierszem i w sposób niedookreślony – na różnych blogach. Nie będę oceniał. Jednakże odniosę się do jednego, generalnego problemu, który przewija się dość często. W sposób mniej lub bardziej… Dowiedz się więcej »Życie po życiu.
Nasunęła mi się pewna refleksja podczas porannego odkurzania mieszkania. Refleksja o tyle ważna, że będąca pewnym sklamrowaniem dość długiego pożycia małżeńskiego. Chodzi mi mianowicie o użycie słowa „kochanie”, w stosunku do współmałżonka. W tym przypadku – faceta. Dokładnie, chodzi o… Dowiedz się więcej »Kochanie (tylko dla żonatych)
Od czasu do czasu zdarza mi się bywać za granicą. Mówię o tej zagranicy, która nosiła kiedyś legendarne określenie „Zachód”. Jako osoba genetycznie zdeterminowana seksem (taka opinia na temat mężczyzn krąży wśród większości pań), ograniczę się do tych wrażeń, które… Dowiedz się więcej »Uśmiech.
Napisała do mnie młoda dziewczyna. I nie było by w tym niczego aż tak poruszającego, gdyby nie fakt, że (Ona) zastanawia się (między innymi) nad zmianą zdania, na temat mojego pokolenia. Na lepsze. Uważaj! Według mnie jest to posunięcie wymagające (co… Dowiedz się więcej »Moje pokolenie.
Zachciało mi się wielkiego świata. A dokładniej – zachciało mi się akurat wtedy, gdy przechodziłem obok herbaciarni, w przerwie między sprawami urzędowymi. Lokal przyjemny – w lochu jakimś. Zrobiony stylowo i przytulnie. No, to siadam sobie przy stoliku. Tup, tup,… Dowiedz się więcej »Herbatka.
No, przygodę taką miałem… Nie, żeby z rodzaju Indiana Jones, nie. Raczej Freddy Krueger z przyległościami. A było to tak… Właśnie opuszczałem swój blok rodzinny, kiedy znienacka podeszła do mnie (od tyłu – jakże by inaczej) Osiedlowa Pijaczka. Piszę z… Dowiedz się więcej »Osiedlowy amant!
W czasie, tragicznych finansowo i psychicznie, zakupów przedświątecznych zauważyłem, że kobiety popatrują na facetów robiących za silnik do wózka z zakupami. W pierwszym odruchu myślałem, że to naturalne zaciekawienie płcią przeciwną. Ale nie. One potem patrzą również na właścicielkę silnika.… Dowiedz się więcej »Tańczący z wózkami.