BOLĄ MNIE OCZY, BOLI MNIE MÓZG…
Czytam te wpisy na FB i powiem Wam szczerze, że zaczynam tracić wiarę w gatunek ludzki. Jak, tak dalej pójdzie, to nie dożyjemy (jako cywilizacja) końca XXI wieku.
Zginiemy w lawinie bzdur.
Dzięki tym, którzy je produkują i dzięki tym, którzy w nie wierzą.
Dzięki tym, którzy je produkują i dzięki tym, którzy w nie wierzą.
Moi Drodzy.
Proszę nie wierzyć we wszystkie informacje zamieszczane na FB.
Proszę nie wierzyć we wszystkie komentarze i polemiki.
Proszę nie wierzyć we wszystkie komentarze i polemiki.
Ja wiem, że wszyscy znamy się na wszystkim i moja prawda zawsze jest „mojsza”, ale…
Pamiętajcie, że wieści zasięgnięte od siostry listonosza i przekazane przez jej kumpelę w maglu, niekoniecznie są autorytatywne i, co za tym idzie, prawdziwe. Czy choćby, prawdopodobne.
Nie dawajmy wiary ludziom, którzy wypisują pierdoły jedynie po to, żeby zaistnieć, zabłysnąć czy zamącić. Tych jest mnóstwo.
Wiem, że wiedza źródłowa jest niekiedy dość trudna do zdobycia.
Wiem, że często nie ma czasu na jej dociekanie.
Wiem, że często nie ma czasu na jej dociekanie.
Ale pamiętajcie, że 90% podawanych tu „faktów”, to są popłuczyny z dwudziestej ręki.
Wiecie jak działa zabawa w głuchy telefon?
Pewnie wiecie.
Pierwsza osoba przekazuje drugiej:
– Jaś ma ładne oczy.
Czterdziesta osoba przekazuje czterdziestej pierwszej:
– Anka to pederasta.
– Anka to pederasta.
Tu, na FB, otrzymujemy najczęściej informację z „którejśtamręki”.
Zdeformowaną, przekręconą celowo lub nie, odstającą od pierwowzoru w sposób tak znaczny, że nie ma to nic wspólnego z rzetelnością.
Ale oczywiście…
Zabić się damy za swoje.
Będziemy złorzeczyć, wyzywać i kląć.
Bo to właśnie my jesteś my tą kolebką prawdziwej wiedzy.
Bo to właśnie my jesteś my tą kolebką prawdziwej wiedzy.
Dlaczego?
No, jak to dlaczego?
P.S.
Oddzielną (czasami fajną) kategorią są informacje żartobliwe.
Ale z tym, radzę ostrożnie!
Sporo osób nie rozróżnia dowcipu od powagi.
Przykładów też jest mnóstwo, na FB.
Ale, niestety, nie tylko.
Przykładów też jest mnóstwo, na FB.
Ale, niestety, nie tylko.
P.P.S.
Dla tych, którzy ufają mi za bardzo, mam informację.
Ta fotka, pod spodem, to tylko taki żart.
Nie dajcie się zwieść!