Długo nic nie pisałem, bo przez ostatni tydzień, mój organizm produkował przeciwciała, przeciw koronawirusowi. Dla mniej lotnych intelektualnie, daję w ten sposób sygnał o tym, że mamy [wraz z moją Wierną (…) Małżonką] , tego słynnego koronawirusa.
No, a przynajmniej, jest taka szansa, biorąc pod uwagę, że mieliśmy (niemal) komplet objawów. Wczoraj nas wymazali z otworów różnych i czekamy na Grande Finale martyrologii ostatnich dni, czyli na potwierdzenie, że nie męczyliśmy się na darmo i mamy covida.
O samej martyrologii nie będę się rozpisywał, żeby hipochondrycy nie popadli w różne stany wirtualne. Dość, że było zdecydowanie niefajnie.
Ale ja tu nie o tym…
No, i od razu jest ciekawie.
(cytat z pamięci, ale sens w stu procentach)
„- Jak zwykle, przed świętami, będziemy mieli mniejszą liczbę zachorowań, bo ludzie się (w tym okresie) mniej testują…”
Nawet więcej; tak prosty jak głupi.
To by tłumaczyło logikę Adasia.
Nie wiem, czy moja śmiała teza jest do ogarnięcia dla Adasia, ale nie tracę nadziei.
„- Okres, w którym mamy szczyt zachorowań nie jest dobrym momentem do porównywania liczby zakażeń w Polsce, z innymi krajami europejskimi…”
Może lekko głupawą, ale sens jest piorunująco logiczny.
Generalnie, porównywanie się z innymi krajami w Europie, zaczyna być dość dołujące. Niestety, pod coraz większym zakresem porównywanych aspektów.
Jak wiadomo, Polska jest potęgą i żadne wrogie siły nie będą nam oczu mydlić faktami!
Oprócz Adasia N. inni też są dość płodni w ciekawe pomysły.
Brawo Szwedzi i Brytyjczycy!
Łatwo stracić czujność!
I zmiana nazwy, w obu przypadkach, nic nie zmieni.
Śmieszy mnie jedynie podejście producentów tej szczepionki.
O czym donoszę, z ostrożnym optymizmem.