Z zegarkami, to nawet poszło dość łatwo. Mimo, że jak to dwa razy w roku, mam spore obrzydzenie do przesuwania ich, a to do przodu, a to do tyłu. Ponieważ zegarków mam jak Ruski podczas wyzwalania Polski i okolic – zajęło mi to trochę.
Ale dobra – zrobione.
A teraz pytanie z tytułowego zakresu:
GDZIE, W KOCIE, PRZESTAWIA SIĘ CZAS?!
Wczoraj wieczorem posadziłem drania Aleksandra przed sobą i…
– Słuchaj Aleksiu, jutro pośpimy sobie dłużej. No, wiesz, zegarki cofamy na życzenie niejakiego Morawieckiego. Jesteś grzecznym i miłym kotkiem, tak, że tego…
Określenie „grzecznym”, to taka przenośnia literacka na potrzeby danej chwili.
Drania można obejrzeć TUTAJ.
Drania można obejrzeć TUTAJ.
Aleks miał minę dość sceptyczną, więc podejrzewałem, że ma we włochatej dupie zalecenia dla ludu pracującego miast i wsi.
No, i zgadłem!
Trzecia rano – według najnowszego czasu:
– Ojciec*** dawaj żreć bo mam mroczki w oczach, z głodu!!!
Oczywiście, tak na pół osiedla, tę mordę wydziera.
Dla podkreślenia dramatyzmu, robi takie zapadnięte boki, że niby taka to martyrologia gastronomiczna.
Po 5. minutach skapitulowałem. Zombi wstało i spełniło swoje zadanie. Teraz sytuacja wygląda tak, jak na zdjęciu.
Kot zeżarł swoje i…
Jak widać, ma wywalone po całości.
A ja siedzę od godziny trzeciej i gapię się w telewizor – KSW.
Do dupy z tym przesuwaniem zegarków, panie Morawiecki.
Kolejna szykana ze strony PiS.
***** *** i te ich pomysły
Nawet łóżka nie mogę pościelić, bo koteczek musi mieć wygodnie!
P.S.
Moja Wierna (…) Małżonka też śpi w najlepsze, ale fotki nie dam, bo nie wiem czy bym miał szansę przeżyć. No, i u Niej nie ma żadnego dynksu do przestawiania czasu. Różne inne są, ale takiego nie ma. Przez 47. lat poznałem Jej geografię dość dokładnie.
Z pewnością nie ma
*** Podobno kot traktuje swoich jak ojca i matkę,
a przynajmniej tak się ostatnio dowiedziałem z jednego
filmu o sierściuchach.
a przynajmniej tak się ostatnio dowiedziałem z jednego
filmu o sierściuchach.